W ostatnią sobotę września odważni i niepoprawni optymiści ruszyli w nieznane, tylko z mapą i kompasem. Po raz kolejny warlubscy śmiałkowie wystąpili w marszowych zmaganiach na orientację. Młodzi adepci z uwagą słuchali cennych wskazówek oraz dobrych rad jak poruszać się w terenie. Dla niektórych to trudna sprawa, dla innych bułka z masłem. Najważniejsze, że wszyscy po przejściu 6 km dotarli na metę, ale z różnymi humorami. Każdy udział w zawodach to nowe doświadczenie, głowa do góry, będzie lepiej. Już niedługo ruszamy na leśne, zawiłe ścieżki…
