Bardzo często, my dorośli, narzekamy na to, że młodzież reaguje przede wszystkim na kulturę obrazkową , jest powierzchowna, lekceważy tradycje, inteligenckie wartości. Może i tak jest; pytanie tylko czy winić za to wyłącznie otaczającą rzeczywistość: świat mediów, łatwiej i łatwo zdobywanej informacji, szybkiej i prostej komunikacji, wreszcie atrakcyjnie reklamowany styl życia, w którym liczy się nade wszystko siła nabywcza klienta, a nie to, co może być powodem refleksji, zadumy. Sądzę, że nie. Odpowiedzialni są również rodzice i szkoła. Coraz powszechniejsze jest przeświadczenie o konieczności edukacji młodzieży w zakresie problematyki związanej z AIDS oraz życiem seksualnym. Badania dowodzą, że dzięki tej edukacji część młodzieży znacznie później podejmie decyzję o rozpoczęciu współżycia seksualnego, a także, że ta część młodych ludzi, która już je rozpoczęła, zmienia swoje zachowania seksualne na ,,bezpieczniejsze?
Podstawą edukacji jest przekonanie, że same dane biomedyczne na temat choroby i jej rozprzestrzeniania się nie wystarczą, by nakłonić ludzi, zwłaszcza młodych, do praktykowania bezpiecznych zachowań chroniących przed HIV i chorobami przenoszonymi drogą płciowa. Przede wszystkim potrzebna jest motywacja do podejmowania stosownych działań oraz nabywania umiejętności pozwalających przełożyć zdobytą wiedzę teoretyczną na praktyczną.
Uczniowie klasy IIb zaprezentowali swoim rówieśnikom podczas przedstawienia profilaktycznego działania młodego człowieka zagubionego w życiu oraz konsekwencje jego nierozważnego postępowania. Tego typu prezentacje bardziej docierają do młodego człowieka niż typowa teoria.
[Not a valid template]