 |
 iekawy sposób na spędzenie wolnego czasu w sobotnie przedpołudnie znaleźli gimnazjaliści z Warlubia. Pod wodzą swoich opiekunów, nauczycieli przedmiotów przyrodniczych, wybrali się do leśnictwa Płochocin, aby wspólnie z leśnikami oraz pracownikami działu zakupu drewna „Frantschach Świecie” sadzić las. W pracowitej grupie znalazła się Marta, reporterka gazetki gimnazjalnej „GWARek”.
LASY PRZEDE WSZYSTKIM!
W ostatnich czasach często mówi się, iż dzisiejszą młodzież nic nie obchodzi. Ma totalnie „olewatorski” stosunek do życia i do spraw z nim związanych. Takie podejście często określa się mianem „tumiwisizmu”. To nieprawda! – postanowili powiedzieć warlubscy gimnazjaliści.
Dlatego też, kiedy pani Justyna Dominikowska, nauczycielka biologii, zaproponowała wypad do lasu na sadzenie drzewek, kilkudziesięciu uczniów ochoczo przytaknęło temu jakże wspaniałemu pomysłowi. Wszyscy byli gotowi jechać choćby zaraz! Czyż to nie jest miłe zaskoczenie? Taka dbałość o nasze środowisko wśród młodzieży? Należy się gimnazjalistom uznanie! Termin został ustalony na sobotę 17 kwietnia (sobotę! – dzień wolny od szkoły). Sadzenie miało odbyć się w leśnictwie Płochocin.
Kiedy znaleźliśmy się już na miejscu, od razu przystąpiliśmy do akcji. Dobraliśmy się parami: chłopak z dziewczyną (chłopcy kopali dołki, a dziewczęta sadziły sadzonki). Praca szła nam bardzo szybko. Pomagało to, że cały czas czuwali nad nami eksperci – leśnicy. Przeszliśmy dokładny instruktaż, jak należycie wykonać nasze zadanie. Zabawa była przednia! Nie dość, że robiliśmy coś pożytecznego, to jeszcze dobrze się przy tym bawiliśmy. Po sadzeniu każdy był już troszeczkę zmęczony, jednak jeżeli chce się coś robić, to trzeba to wykonać porządnie. Postanowiliśmy przejść się kawałek lasem wzdłuż szosy i pozbierać śmieci. Po zakończeniu akcji udaliśmy się do leśniczówki w Płochocinie, gdzie nasze starania zostały uhonorowane pysznymi kiełbaskami pieczonymi na ognisku. Na deser nasz sponsor, firma „Frantschach Świecie, obdarował nas słodyczami.
Sadzenie drzewek, wyobrażanie sobie, iż za dwadzieścia lat będą wspaniałymi, rosłymi okazami jest naprawdę niesamowite. Uczucie, że zrobiło się coś dobrego dla świata, ludzi, zwierząt... Tego nie da się opisać. Od środka rozpiera człowieka duma, a świat staje się kolorowy. Drzewka przez nas posadzone są dowodem na to, że choć czasami młodzież ma - łagodnie mówiąc - nieodpowiednie pomysły, to zależy jej również na tym, aby świat, w którym mieszka, był wszystkim przyjazny. Ziemia jest naszą przyjaciółką, a więc i my bądźmy jej przyjaciółmi.
Galeria zdjęć
|
 |
|
|
|
|