 |
 >> Aby istnieli wielcy poeci, muszą być wielcy czytelnicy.<<
Recytacja nie jest łatwą sztuką, a szczególnie wtedy, kiedy widzami są rówieśnicy. Dodatkowo naszym recytatorom starannie przysłuchiwało się jury w składzie: Małgorzata Siegmüller, Aneta Piotrowska, Zdzisława Faleńczyk. Uczestnicy Turnieju Recytatorskiego STROFKA przekonali się, że opanowanie tekstu na pamięć, dobór repertuaru, to ważne elementy recytacji, ale tak naprawdę trudność pojawia się w momencie prezentacji przed publicznością, która jest wymagająca, gdyż od amatorów oczekuje profesjonalizmu. W turnieju nie zabrakło emocji. Recytatorzy robili wszystko, aby przykuć uwagę słuchaczy i widzów. To trudne zadanie, spośród 16 uczestników, najlepiej wykonali:
Debora Narloch z klasy III e (I miejsce),
Artur Czerwiński - kl. III a (II miejsce)
i Paulina Leśniak – kl. III e (III miejsce).
Gratulujemy!
Recytatorzy podkreślali artyzm słowa – odkrywali jego znaczenie nie tylko werbalnie, ale także poprzez modulowanie głosu, granie oczyma, wyrażanie treści mimiką twarzy. Ograniczali gestykulację, co nadawało tajemniczości i zmuszało wyobraźnię obserwatora do wysiłku.
Wśród bogatego repertuaru pojawiły się utwory Miłosza pobudzające do myślenia, wymagające uwagi, zmienne w nastrojach od liryzmu do namiętnego zaangażowania. Pojawiły się teksty wyrażające zachwyt nad urodą świata. Igraszkę słowną i dowcip interpretatorzy łączyli z powagą, bo tego wymagały utwory Szymborskiej. Wydobywali z jej twórczości sylwetkę człowieka, który sam sobie zadaje pytania, dziwi się, nie zadawala prostymi odpowiedziami. W czasie imprezy poetyckiej można było usłyszeć poezję Gałczyńskiego nasyconą fantazją, lekkim humorem i trafnym rymem. Nie zabrakło patosu, który gimnazjalni artyści wydobywali z utworów Juliusza Słowackiego. |
 |
|
|
|
|